Nasze punkty:   Warszawa Zdziechowskiego   Warszawa Skolimowska   Wrocław Polaka

Wyniki wyszukiwania


Spis treści:
1. Rower endurance czy gravel
2. Codzienne użytkowanie
3. Treningi – szosa enudrance czy gravel
4. Wyprawy
5. Tańsza będzie szosa endurance czy gravel?
6. Podsumowując


Rower endurance czy gravel

Kontynuujemy serię zagadnień związanych z gravelami. Sporo osób zastanawia się, czy gravel jest dobrą i bardziej uniwersalną alternatywą dla szosy typu endurance. Choć oba typy rowerów znacznie się różnią, to rzeczywiście cieszą się sporą popularnością w amatorskim użytkowaniu. Łączy je wygoda i dość zrelaksowana pozycja, przez co wydają się idealnym materiałem na wejście w świat rowerów szosowych. W tym miejscu wypada wytłumaczyć, czym jest szosa endurance, bo zapewne nie każdy czytelnik to wie. To najwygodniejszy gatunek szosy – zaprojektowany do jazdy na długich dystansach. Wyróżnia się przede wszystkim wysoką główką ramy oraz dobrym tłumieniem drgań. Oferuje najbardziej wyprostowaną sylwetkę i dużą wygodę. Biorąc pod uwagę dość zrelaksowaną geometrię większości szutrówek, argument „szosa enduranace czy gravel” nie jest więc pozbawiony solidnych podstaw. Rozbijmy więc zagadnienie na czynniki pierwsze.

Specialized Rubaix

Chyba najbardziej rozpoznawalna szosa endurance, czyli Specialized Rubaix. Na zdjęciu model z 2017 roku, obecne wersje nie mają już charakterystycznych wstawek tłumiących drgania i pasującej sztycy. Zdjęcie ze strony producenta.

Codzienne użytkowanie

Jak pisaliśmy wcześniej, oba typy rowerów mają zrelaksowaną geometrię, która z pewnością przypadnie do gustu osobom, które planują dłuższe trasy lub… boją się o stan swojego karku. Jeżeli chodzi o to ostatnie, to modele z bardzo wysoką główką ramy łatwiej będzie jednak znaleźć wśród szosówek. Oba nadadzą się jako rower do miasta lub dojazdy do pracy, jednak gravel ma w obu przypadkach pewną przewagę. Dużo szersze opony. Dzięki nim bez problemu zaliczysz szybki skok na chodnik, a na gorszej nawierzchni lub dziurach w drodze zapewni większy komfort i kontrolę. Dodatkowo lepiej sobie poradzi w deszczu i łatwiej wyposażyć go w błotniki. Szosa endurance zapewnia lepszą dynamikę i lepiej nada się do manewrowania między autami, poza tym będzie zwyczajnie szybsza. Dużym plusem jest też wyraźnie mniejsza waga odczuwalna w czasie jazdy i podczas przenoszenia roweru. W dobrych warunkach do jazdy zwycięża szosa, jednak gravel będzie bardziej wszechstronny.

Treningi – szosa enudrance czy gravel

Jeżeli chcesz używać roweru treningowo, to wiele zależy, co masz na myśli pod takim pojęciem. Gravel z powodzeniem nada się na wycisk w lesie, w końcu to konstrukcja wywodząca się z rowerów przełajowych. Da też radę w przypadku okazjonalnych treningów solo na asfalcie, choć trzeba będzie się liczyć z przyspieszonym zużyciem opon. Jednak w przypadku regularnych treningów, realizacji celów oraz jazdy w grupie bezapelacyjnie wygrywa tu szosa endurance. Jest bardziej wydajna i pozwala na efektywniejszy trening. Poza tym utrzymanie tempa szosowej grupy na gravelu będzie trudne (jeżeli nie niemożliwe), szczególnie dla początkujących kolarzy.

Wyprawy

Zgadnijcie, kto wygrywa tutaj 🙂 Tak, mimo tego, że rower endurance jest zaprojektowany do pokonywania kilkusetkilometrowych tras, to jak wyprawkówka nada się  jedynie w określonych warunkach. Potrzebuje oczywiście dobrej drogi, co mocno ogranicza nam możliwości wyznaczenia trasy. Co więcej, ze względu na brak mocowań do bagażnika, nie zabierzemy też dużo bagażu (choć nowoczesne rozbudowane sakwy zmieszczą więcej, niż można by się spodziewać).

Gravel Antymateria

Mocowanie na dwa bagażniki to ważna sprawa w rowerze wyprawowym.

Prawie każdy gravel jest wyposażony w liczne mocowania na bagażniki i sakwy, także z przodu. Najważniejsze jednak, że szerokie opony pozwalają na zjazd z utartych dróg i swobodne przeprawy przez trudny teren. Przydatna będzie też kierownica z szeroko rozstawionym dolnym chwytem. Nie tylko ulży nadgarstkom, ale też zapewni miejsce na sakwę. Większość graveli wyposażonych jest też w napęd obsługujący dużo miększe przełożenia, co będzie bardzo odczuwalne w górzystych okolicach (a te są częstymi celami wypraw). Ważna jest też rama. Wiele graveli można dostać w stalowej wersji (choćby nasz, daleko nie szukając). Stalowa rama lepiej wybiera nierówności i pochłania drgania, co czyni z niej idealną podstawę do roweru wyprawowego. Szosy endurance oparte o stalową ramę praktycznie na rynku nie występują. Za to przy obu typach przy odrobinie uporu można zamontować prostą kierownicę. Więcej o tym dowiesz się w tym wpisie.

Tańsza będzie szosa endurance czy gravel?

To, że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, jest (jak duża część przysłów) bzdurą. Zastanawiając się, czy lepsza będzie szosa endurance, czy gravel trzeba rzucić okiem także tutaj. Ujmując sprawę prosto – gravele są wyraźnie droższe. Wynika to po części z trwającej mody, po drugie ze stosowanych rozwiązań. Duża część porządnych graveli wyposażona jest choćby w sztywne osie, droższe są też szersze koła i opony. Wszystkie gravele mają też hamulce tarczowe, co w przypadku szosowych grup osprzętu (przynajmniej jeśli chodzi o hydraulikę) podbija cenę w bardzo widoczny sposób. I choć na rynku pojawia się ostatnio wiele „tanich” rowerów typu gravel, to ich jakość pozostawia zazwyczaj sporo do życzenia.

Podsumowując

Gravel to rower dużo bardziej uniwersalny, który da radę na wyprawie, dojeździe do pracy, wycieczce z rodziną czy nawet okazjonalnym treningu. Jest to oczywiście kompromis. Widać to w kwestii stricte sportowej – na zawody i wszelkie użycie treningowe rower szosowy typu endurance bije go na głowę. Jest to więc kwestia zastosowania, jednak sądzę, że robiąc krótki rachunek sumienia, dość łatwo będzie wybrać rower dostosowany do naszych potrzeb. Choć wiadomo, że najlepiej byłoby mieć oba 🙂

Kliknij aby ocenić ten wpis
[Suma: 2 Średnia: 5]

9 odpowiedzi na “Szosa endurance czy gravel – który rower wybrać?”

  1. Jasny i przejrzysty sposób analizy tego co warto wybrać. Pozdrawiam

  2. Janek pisze:

    Gravel faktycznie jest najbardziej uniwersalny ale i cena jego jest bardzo duża. Ciężko go znaleźc na rynku wtornym – nie to co szosy czy endurance. Czeka mnie zakup roweru i coś czuję, że będzie to wymagało ode mnie długich namysłów :d

    • Maciej Ataman pisze:

      Tak to już jest z nowym segmentem, sądzę jednak, że w ciągu kilku lat ceny oraz rynek wtórny skierują się w bardziej przystępną stronę.

  3. News Portal PL pisze:

    Zwierzęta są z reguły moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół. G. Shaw & TM…

  4. Łukasz pisze:

    Myślę, że tutaj jest prosta piłka, jeśli chcesz jeździć na szosie i wygodniej to endurance, a jak w terenie 50/50 wygodniej to gravel. A jak kogoś nie stać na gravela kupi endurance i później tak będzie wjeżdżał na szutry 😉 Przy okazji robiąc lekki upgrade. Tym bardziej, że w 2021 dostępnych setów tyle co kot napłakał :/

  5. Felip pisze:

    Czemu nie mowicie o tym, żew gravelu mozna wstawic szosowe kola i naped i mamy szybki rower? Ostatnio jechalem z typem na szosowym rowerze i mial taka sama pozycje co ja na gravelu. Jego rozmiar roweru byl mniejszy a moj wiekszy przy podobnym wzroscie,wiec czemu niby szosa jest szybsza? Trzeba miec silna nogę i tyle a pozycja aero bez silnych nog nic nie da. Mnie ten ziomek na szerszych oponach i tak przegonil bo mial silnieksse nogi. Koniec kropka.

    • Maciej Ataman pisze:

      Bo to trochę bez sensu? Jak ktoś ma potężną nogę, to i na starym MTB będzie zasuwać jak głupi i przegoni grupę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *