Nasze punkty:   Warszawa Zdziechowskiego   Warszawa Skolimowska   Wrocław Polaka

Wyniki wyszukiwania

Jakie dynamo jest, każdy widzi. No tyle, że nie do końca. Bo ilu z Was je kiedyś rozbierało i oglądało od wewnątrz? I choć nie jest to skomplikowany mechanizm, to warto się nad nim pochylić. To zwyczajnie ciekawe. Tym bardziej, że przy okazji możemy rzucić okiem na zmieniające się trendy związane z oświetleniem rowerowym i rozwiać kilka mitów. Opowiem też, czemu samo dynamo, które wydawało się odejść do historii, powróciło triumfalnie w zupełnie nowej (czy aby na pewno?) formie.

Dynamo rowerowe to stary i skuteczny sposób na oświetlenie

Używany od ponad stu lat (do szerokiej sprzedaży wprowadzony przez Boscha w 1923) umożliwił skuteczne oświetlanie drogi i zwiększył bezpieczeństwo rowerzystów. Biorąc pod uwagę, że wcześniej używano różnego rodzaju karbidówek, świeczek (!), a do lamp elektrycznych ogromnych i nieefektywnych baterii, była to prawdziwa rewolucja. A co najlepsze, przez cały ten czas konstrukcja niemal się nie zmieniła.

Rower na pasek
Dynamo to wybór przede wszystkim do rowerów turystycznych i miejskich. Na zdjęciu nasz rower paskowy z prądnicą w piaście.

Dynamo to bardzo prosty mechanizm

Butelkowe dynamo rowerowe składa się z nieruchomego magnesu połączonego z obudową i zamontowanego na rotorze uzwojenia. Ten ostatni obracany jest przez okrągły element cierny wystający z obudowy, przypominający nieco zakrętkę. Dynamo do roweru montuje się na widelcu lub tylnych widełkach. Wystarczy oprzeć je o bok opony, aby układ ruszył i zaczął produkować prąd zmienny o mocy około 2-3 Watów i napięciu 6 Voltów. Największa zaleta tego urządzenia to fakt , że gdy nie jest włączone, nie generuje żadnych oporów. Przy poprawnym ustawieniu nie będą też one straszne podczas pracy. Do tego radykalnie niskie koszty i niezależność od wszelkich baterii i ładowarek. Dynamo do roweru wytwarza prąd zmienny, choć większość nowoczesnych instalacji posiada prostownik (a ściślej zazwyczaj umieszczony jest w przedniej lampce). Umożliwia on użycie oświetlenia LED i ładowanie różnych urządzeń.

Nie brak wad

Zła opinia o dynamach bierze się w dużej mierze z ich niepoprawnej instalacji, niskiej jakości wielu komponentów oraz niechlujnego użytkowania. To właśnie niedokładna regulacja wpływa na nadmierne opory i zużycie opony. Problemy z instalacją elektryczną wynikają zazwyczaj z poluzowania się i przetarcia kabli. Dobrze zamontowane dynamo do roweru wraz z odpowiednim oświetleniem to system prosty i niezawodny.

Złe ustawienie lub poluzowanie tej jednej śruby odpowiada za większość problemów. Autor zdjęcia: Patrik Nygren

Trzeba jednak przyznać, że dynamo rowerowe nie jest potężnym układem. Jego sprawność to najczęściej koło 70%, co w połączeniu z niewielkim napięciem oraz mocą daje umiarkowanie światło. Szczególnie w kontraście z samochodami i nowoczesnymi latarniami. Do tego większość z nich nie ma systemów podtrzymujących, dlatego po zatrzymaniu się światła gasną. A to bywa niebezpieczne. Poza tym zbyt szybka jazda potrafi przepalić żarówki.

Prądnica rowerowa, czyli dynamo w piaście

Powyższe wady zauważono bardzo szybko i pierwsze próby zabudowania prądnicy w piaście podjęto już w latach trzydziestych. W tym wypadku konstrukcja jest odwrotna niż przy butelkowym dynamie rowerowym. Działanie prądnicy opiera się na nieruchomym uzwojeniu przytwierdzonym do osi koła, które generuje prąd wzbudzany przez magnesy przytwierdzone po obwodzie korpusu piasty. Przez wiele lat przodował w tym Sturmey-Archer, jednak te piasty z prądnicą miały spore ograniczenia, głównie ze względu na dużą wagę oraz problemy z regulacją mocy przepalającą żarówki. Sytuacja zmieniła się, gdy wprowadzono lekkie aluminiowe korpusy w miejsce stalowych, elektronika stała się przystępniejsza, a wreszcie szeroko spopularyzowały się wydajne diody LED. W międzyczasie próbowano też umieścić dynamo rowerowe w suporcie, ale nietrudno się domyślić, że było to problematyczne.

Prądnica rowerowa Shimano Alfine
Popularna prądnica rowerowa Shimano Alfine to nasz faworyt zapewniający świetny balans między ceną, jakością i wydajnością.

Piasta z dynamem to wydajny i niezawodny układ odporny na działanie warunków atmosferycznych. Nowoczesne zestawy utrzymują prąd również po zatrzymaniu, ładują smartfony i zapewniają więcej niż wystarczające oświetlenie widoczne z daleka. Nadal ich wadami pozostają spora waga i opory większe niż przy tradycyjnych piastach, dlatego nie używa się ich w sporcie. Znakomicie natomiast nadają się do turystyki oraz miejskiej jazdy. Wtedy takie dynamo rowerowe to zdecydowanie wybór godny polecenia i nierzadko ląduje w naszych rowerach paskowych. Przy okazji poczyniono spory postęp z zabezpieczeniem całej elektryki, wtyczek oraz odporności lamp. Prądnica rowerowa jest świetna, jeśli zależy Ci na niezawodności oraz niezależności od sieci elektrycznej.

Autor zdjęcia głównego: Ivan Radic

Kliknij aby ocenić ten wpis
[Suma: 1 Średnia: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *