Nasze punkty:   Warszawa Zdziechowskiego   Warszawa Skolimowska   Wrocław Polaka

Wyniki wyszukiwania

To dwa podstawowe rozwiązania, jeśli chcesz mieć z tyłu kilka (lub kilkanaście) zębatek i zewnętrzną przerzutkę. Właściwie wszystko poza ceną przemawia za kasetą, co wyjaśnię w następnych akapitach. Warto jednak na wstępie wyjaśnić pewien wybitnie upierdliwy problem terminologiczny. Tak się bowiem składa, że w rowerowym świecie słowo „wolnobieg” oznacza dwie rzeczy. Pierwsza to mechanizm wolnobiegowy, który co do zasady występuje w każdym rowerze niebędącym ostrym kołem. Jest więc obecny także w piaście pod kasetę. My natomiast będziemy dziś omawiać zestaw kilku zębatek połączony trwale z tym mechanizmem i nakręcany na piastę w porównaniu do nowszego rozwiązania, jakim jest kaseta. W jej przypadku mechanizm „wolnego koła” umieszczony jest w piaście, a nie zębatkach, co jak niebawem się przekonacie, ma wiele zalet.

A tak na marginesie – słowo „zębatka” oznacza właściwie listwę zębatą współpracującą z kołami. Prawidłowo powinno używać się terminu „koło łańcuchowe”, ewentualnie „koło zębate”. Mam jednak wrażenie, że jest już za późno na reformę i wprowadziłoby to tylko zbędne zamieszanie. Niech będzie.

Jak zbudowany jest wolnobieg?

Zespół zębatek umieszczony jest na wspólnej ramie (zazwyczaj za pomocą nitów). W środku zabudowany jest mechanizm zapadkowy umożliwiający zaprzestanie pedałowania. Całość nakręca się na nagwintowaną piastę specjalnym kluczem. Brzmi sensownie, w czym więc tkwi problem? W szerokości wolnobiegu. Otóż mechanizm zapadkowy ma mniejszą średnicę niż łożysko piasty, dlatego znaczna część zestawu wystaje poza korpus piasty. O ile w przypadku pięciorzędowych napędów nie sprawiało to większych kłopotów, to im mamy więcej biegów, tym większa dźwignia budowana jest na najmniejszych zębatkach.

Piasta pod wolnobieg
Łożsko znajduje się pod gwintem, podczas gdy najmniejsza zębatka obraca się bez podparcia na wysokości prawego końca tulei. Autor zdjęcia: Anders

Pierwszym problemem jest precyzja – brak podpory w połączeniu z marnym wykonaniem skutkuje biciem i hałasowaniem. Co jednak bardziej zauważalne dla przeciętnego użytkownika, często zdarza się pęknięcie osi, szczególnie modeli na szybkozamykacz. Z tego powodu rzadko kiedy stosuje się wolnobiegi więcej niż siedmiorzędowe (a i te lubią ułupać oś). Przypadłość ta jest typowa w rowerach dziecięcych i młodzieżowych, gdzie tanie wolnobiegi (koszty, koszty) spotykają się z wulkanem energii. Sam tego doświadczyłem. Jedyny plus jest taki, że naprawa jest bardzo tania.

Wolnobieg Regina
Kultowy wolnobieg Regina pokazuje nam rozwiązanie konstrukcyjne, które nie poradziło sobie z większą ilością biegów. Autor zdjęcia: Billy Meinke

Warto zaznaczyć, że ten problem nie występuje w wolnobiegach jednorzędowych, gdzie wszystko pracuje w jednej osi.

Kaseta jest lepsza

To rozwiązanie cudownie proste i logiczne. Mechanizm zapadkowy przeniesiono do piasty, co pozwoliło umieścić go po wewnętrznej stronie prawego łożyska. Ten element nazywa się bębenkiem. W przypadku piast do cięższych zastosowań można też umieścić dodatkowe łożyska i rozłożyć obciążenia bardziej równomiernie. Pęknięcia osi w typowym, rekreacyjnym użytkowaniu właściwie się nie zdarzają. Można też śmiało zwiększać ilość biegów i eksperymentować z nowymi mechanizmami wolnego koła. Moim ulubionym jest Ratchet od DT Swiss. Sama kaseta zaś to system zębatek, zazwyczaj oddzielnie nakładanych, a w przypadku większych umieszczonych po kilka na pałąkach. Dzięki temu można wymienić pojedyncze zębatki z najmniejszych, które zużywają się najszybciej. Inna sprawa, że biorąc pod uwagę ceny kaset 11 i 12 biegowych, to oddzielenie ich od mechanizmu zapadkowego pozwala oszczędzić koszty w wypadku zużycia jednego z nich.

Piasta pod kasetę
Nasza gravelowa piasta pod kasetę i sztywną oś o typowej konstrukcji.

Minusy? Oczywiście cena, choć w przypadku napędów 7 i 8 rzędowych, gdzie można mówić o konkurencji z kasetą, różnica kosztów to rząd 100-200 zł. Zdecydowanie warto dopłacić. Należy też wspomnieć o typowej dla rowerówki eksplozji standardów związanych ze zwiększaniem ilości biegów, zmniejszaniem zębatek i oczywiście konkurencją. Bywa, że zmiana napędu wymusza zmianę bębenka, a czasem nawet całej piasty.

Kliknij aby ocenić ten wpis
[Suma: 0 Średnia: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *