Kochamy rowery paskowe nie od wczoraj, ale dopiero w tym sezonie udało nam się je na dobre wprowadzić do oferty. Musicie je koniecznie zobaczyć (tutaj), bo wyszły przednio! Spowodowało to jednak, że stanęliśmy przed dylematem, w jakiej wersji je oferować. Mamy w tym niejakie doświadczenie na bazie poprzedniego modelu, dlatego stwierdziłem, że warto się nim podzielić. W tym artykule znajdziecie sprawdzone rekomendacje oraz komentarze. A jeśli chcesz dowiedzieć się, dlaczego rower na pasek jest super, zapraszamy do osobnego artykułu na ten temat.
Shimano Nexus
Najbardziej popularna piasta biegowa na świecie. Jej trzybiegowy wariant montujemy w niemal wszystkich naszych damkach. Jest tania, niezawodna, prosta w serwisie i co ważne, lekka. Idealnie sprawdzi się do miasta, ale niekoniecznie na wyprawy, a do nich właśnie często kupuje się rower na pasek. Tu bardziej polecamy wersję ośmiobiegową. Zapewnia szeroki zakres przełożeń i jest pancerna. Istnieje jeszcze model siedmiobiegowy, ale według mnie można go pominąć – lepiej mieć jeden bieg więcej, a różnica w cenie nie jest znaczna. Jest też wersja elektroniczna, ale prawdę mówiąc wolałbym analogowego Alfine’a.
Rower na pasek Alfine 11 lub 8
Nasz rower na pasek w wersji bazowej jest wyposażony właśnie w piastę Shimano Alfine 8. Dlaczego? Przecież ma ona podobną wagę do Nexusa i dokładnie taki sam zakres przełożeń (306%). Różnica leży w jakości pracy. Alfine chodzi zdecydowanie płynniej, lepiej też zmienia biegi pod obciążeniem, a biorąc pod uwagę, że nasze rowery są często używane do wypraw, ma to znaczenie. Jest też trwalszy.
Jednak dla mnie ideałem jest rower na pasek Alfine 11. 409% rozpiętości i 11 biegów to więcej niż wystarczająco. Montujemy ją w wielu rowerach, a serwisowo znam ją od lat – mimo skomplikowanej budowy jest niezwykle odporna na trudy użytkowania w każdych warunkach. Uszczelnienie radzi sobie nawet z zasolonymi zimą drogami. Najbardziej cenię wariant olejowy. Jakby tego było mało, można ją sparować z szosowymi klamkomanetkami. A co lepsze, istnieje elektroniczna wersja Di2, niezwykle wygodna i niezawodna. Pasuje do do napędu paskowego jak ulał.
Piasta Rohloff
Mało Ci biegów? Są jeszcze legendarne niemieckie piasty Rohloff. Rozpiętość biegów 526% i 14 przełożeń do wyboru. Do tego konstrukcja o wytrzymałości czołgu i najwyższej jakości praca. Przy okazji wyglądają świetnie. Rohloff to wybór do topowych rowerów wyprawowych, ale nie brak też wariatów, którzy śmigają na nich w MTB. Szanuję. Minusy? Spora waga (mimo wszystko stosunek ilości biegów do wagi rewelacyjny), więcej niż spora cena. Oczywiście jest też wersja elektroniczna. Z nią może powstać ultymatywny rower na pasek. Ktoś się skusi?
A może rower na pasek single speed?
Do tej pory zwiększaliśmy liczbę biegów, ale nie zapominajmy, że naszą specjalnością są lekkie single. Wielu osobom do miasta wystarcza jedno przełożenie. Rower paskowy w takiej wersji to minimum obsługi i serwisów. Warto jednak zaznaczyć, że linia paska musi być dobrana o wiele bardziej precyzyjnie, niż linia łańcucha. A to znacznie utrudnia dobór odpowiedniego osprzętu – nasze paskowe single składamy na przykład na piastach do BMX-ów. Zawsze można też zrobić paskowe ostre koło!
Jak widać, możliwości jest sporo, a to tylko część, na której temat czuję się kompetentny wypowiedzieć. Chętnie bym na przykład zobaczył rower na pasek z planetarną piastą NuVinci opartą na kulach, która zapewnia nieindeksowaną, płynną regulację przełożenia. Czyżby pomysł na nowy projekt?
Śmigam na Kalkhoff Integrale Speed, EVO RS, 350 watt z Gates Carbon Drive CDX i przekładnią Alfine 11. Przebieg 9 kkm, ok. 50% w terenie i ZERO problemów z eksploatacją, czyszczeniem, konserwacją. Zestawienie z napędem elektrycznym jest wprost idealne. Absolutnie nie ma już powrotu do łańcucha i klasycznych przerzutek.