Wspieramy uznanego reportażystę i pisarza Filipa Springera
Kiedy odezwała się do nas agentka Filipa Springera, z pytaniem, czy nie chcielibyśmy pomóc w przygotowaniu dokumentacji nowej książki, nie zastanawiałem się długo. Właściwie to wcale się nie wahałem. Staramy się, jako Antymateria, wspierać różne projekty, które pozytywnie oddziaływają na to, w jaki sposób myślimy o mieście. Z oczywistą koncentracją na aspektach związanych z tym, jak się w nim poruszać. Stąd m.in. nasza inicjatywa ze sprowadzeniem Bike Days do Warszawy. Z powodu epidemii koronowirusa nie udało się zorganizować filmowo-rowerowego święta w zeszłym roku. Nie wiem, czy impreza dojdzie do skutku w 2021. To także wpłynęło na naszą decyzję, by środki chowane na tą okazję wykorzystać na dobry i wartościowy cel.
Filip Springer czyli historia naszych przestrzennych kontrastów
Jeśli ktoś interesuje się przestrzenią miejską, choćby i w kontekście transportu, to nie może nie znać jego książek. Takie tytuły jak „Źle urodzone. Reportaże o architekturze PRL„, „Wanna z kolumnadą. Reportaże o polskiej przestrzeni” czy „Miasto Archipelag. Polska mniejszych miast „. Jego debiut, czyli zbiór reportaży pt. Miedzianka. Historia znikania, został doceniony nie tylko przez czytelników. Książka dotarła aż do finału Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za Reportaż Literacki 2011. Następnie pojawiła się w finale Nagrody Literackiej Nike i Nagrody Literackiej Gdynia w 2012 roku.
A co z rowerami?
Najlepiej podsumował to sam autor na swoim blogu. „Zwykle odbyłoby się to tak, że oni daliby mi rower (a fajne mają te rowery) i ja bym nim jeździł po tej Polsce, dokumentował i robił przy okazji temu rowerowi zdjęcia na Instagram. Tyle, że ja już mam rower. Jest całkiem dobry i sprawny. Postanowiliśmy więc, że nie będziemy uprawiać fikcji i wspierać nadprodukcji rzeczy. Ja będę sobie jeździł na tym moim, który się sprawdza, a oni i tak będą mnie w pracy nad tą książką wspierać.” Innymi słowy. Wspieramy autora finansowo. Tudzież duchowo. Bo najważniejsze, że lubi, tak jak my rowery. A do tego (to też nas łączy) nie lubi ściemy.
Widziałam wpis na profilu Filipa w momencie, gdy się na nim pojawił i w ten sposób do Was trafiłam. Wcześniej Was kojarzyłam, jednak nie bardzo szczegółowo, natomiast teraz już namówiłam chłopaka że w najbliższym czasie zamawiamy u Was rowery i nie ma tu nawet myśli o kimkolwiek innym!
Bardzo fajnie widzieć zaangażowanie jakie prezentujecie w pomoc w zmienianiu polskiej przestrzeni, więc ogromne za to dzięki 🙂
My też dziękujemy za wsparcie!
A ja odwrotnie – najpierw trafiłem na Antymaterię, a teraz przeczytam wpis o Springerze, którego książki bardzo lubię. To tylko potwierdza, ze Antymateria to bedzie dobry wybor na przyszly rower 😉
Takie poznawanie świata jest najfajniejsze 🙂