Kiedy kończy się sezon rowerowy? Dla każdego rowerzysty jest to sprawa indywidualna. Jedni już z końcem wakacji nie będą mieli czasu, żeby wsiąść na rower, a inni… jeżdżą na nim przez okrągły rok, bez przerwy, pomimo deszczu, mrozów i śniegu. Dla większości rowerzystów pojawienie się minusowych temperatur i pierwszego śniegu oznacza jednak koniec sezonu. Aby na początku wiosny móc przy słonecznej pogodzie spontanicznie wsiąść na rower i jechać w trasę, należy jeszcze przed odstawieniem pojazdu pamiętać o prawidłowym jego zakonserwowaniu. Czy rower zimą potrzebuje specjalnej uwagi?
Rower zimą… przechowujemy
Gdzie najlepiej przechowywać rower zimą? Choć jest to często spotykane rozwiązanie, zdecydowanie nie powinno się go trzymać na balkonie. Dlaczego? Bo jest on tam narażony na działanie mrozu i wilgoci, które mogą go skutecznie unieruchomić przed nadejściem wiosny. Nawet jeśli schowamy rower do dobrego pokrowca, to i tak będzie się w nim skraplać woda, a gdy przyjdzie mróz, woda zamieni się w lód, który przypuszczalnie rozsadzi elementy, w jakich się znalazła. Miejsce składowania roweru powinno być więc ciepłe i suche. Może na nie wybrać piwnicę, garaż, domowy składzik czy komórkę lub nawet własny pokój (dostępne są różne systemy i haki do wieszania rowerów na ścianach – dzięki nim zaoszczędzimy trochę miejsca, a przy tym będziemy mieli nieograniczony dostęp do naszego sprzętu). Trzymanie roweru w domu jest zdecydowanie najbezpieczniejszą opcją – najwięcej kradzieży rowerów ma miejsce w piwnicach. Innym rozwiązaniem jest oddanie roweru do przechowalni. Wiąże się to z pewnymi kosztami, ale prowadzące tego typu przechowalnie serwisy rowerowe często oferują w zamian atrakcyjne zniżki na przegląd. O przechowaniu rowerów zimą piszemy więcej na naszym blogu.
Rower zimą… konserwujemy
Zasada konserwacji w przypadku rowerów jest prosta i uniwersalna (stosuje się ją do każdego sprzętu) – zadbany sprzęt służy nam dłużej. Dlatego, kiedy decydujemy się zsiąść z roweru na dłużej, powinniśmy dokładnie go umyć. Należy jednak unikać używania myjek ciśnieniowych, które mogą wyrządzić wiele nieodwracalnych szkód. Wystarczy wykorzystać szmatkę, wodę i płyn do mycia naczyń lub szampon samochodowy, by odtłuścić ramę, starą szmatkę do oczyszczenia napędu z brudu i szczotkę/starą szczoteczkę do zębów do oczyszczenia łańcucha. Mycie łańcucha rowerowego możemy przyspieszyć, przykładając do niego szmatkę i kręcąc pedałami do tyłu. Jeśli jednak jest bardzo zabrudzony, pomoże nam benzyna. Wystarczy zdjąć łańcuch i zanurzyć go w niej. Po wyczyszczeniu smarujemy łańcuch specjalnym olejem.
W czyszczeniu kasety pomoże nam zdjęcie tylnego koła – ją również możemy wymoczyć w benzynie w celu dokładnego odtłuszczenia. Powinniśmy również sprawdzić hamulce – jeśli wykazują ślady zużycia (postrzępiona linka, wytarte klocki), należy wymienić je w serwisie. Sprawdzamy też przerzutki – ich płynność i stan linek. Kiedy rower jest już umyty i wysuszony, przechodzimy do konserwacji. By ochronić elementy przed korozją w trakcie zimy, musimy je nasmarować. Ramę można dodatkowo zabezpieczyć np. woskiem do karoserii samochodowych.
Rower zimą… zimujemy
Przed odłożeniem roweru na zimowanie należy jeszcze rozpiąć hamulce oraz ułożyć łańcuch na najmniejszych zębatkach, aby zluzować sprężynę przerzutki. Powinniśmy napompować opony i zimą co jakiś czas obracać kołem roweru, aby nie dopuścić do powstania zagięć na oponach czy zastania smaru w piastach. Najlepiej będzie, jak zdejmiemy wszelkie akcesoria i wyciągniemy z nich baterie, które czasami lubią wylać. Dobrze jest też przykryć rower, by się nie zakurzył. Wybierzmy do tego materiał przepuszczający powietrze – w przeciwnym razie może zatrzymywać wilgoć (z tego powodu folia jest tu bardzo złym rozwiązaniem).
Albo wykorzystujemy!
Jeśli jednak postanowimy pojeździć zimą, musimy pamiętać o kilku rzeczach: założyć błotniki, zmienić opony. W jeździe po lodzie przydadzą się opony z kolcami, ale standardem są miękkie gumy z wysokim bieżnikiem. Węższe zapewnią lepszą trakcję w mokrym i świeżym śniegu, za to szersze zapewnią bezpieczeństwo na utwardzonym śniegu i lodzie. Należy kontrolować klocki hamulcowe. Czy się nie zdzierają lub nie marzną przed jazdą – tarczowe są dużo pewniejsze. Sól nie jest naszym przyjacielem, trzeba więc smarować łańcuch przed każdą jazdą. No i koniecznie nosić kask.
Z tym przechowywaniem jest generalnie taki problem, że zazwyczaj nie ma gdzie upchnąć takiej bestii, szczególnie w takim mieszkaniu jakie oferuje wiele blokowisk. Osobiście polecam rozejrzeć się za jakimś mgazynem samoobsługowym. Less Mess Storage etc. Wrzucam tam rower jak zima nadchodzi, zapominam o nim i biorę narty.