To słowo ostatnio niezwykle modne i instagramowe. „Uprawiam bikepacking” brzmi dumnie, jest świetnym conversation starterem, a i w CV wygląda niezgorzej. To trochę tak jak z bieganiem i joggingiem. Inna jakość. A tak serio, wyraz ten ma całkiem sporo sensu i opisuje świetną aktywność. Wyprawa rowerowa reprezentuje to, co w rowerach kocham najbardziej, czyli niezależność, wolność i życie we własnym tempie. W tym artykule spróbuję przybliżyć Wam, czym różni się bikepacking od niedzielnej wycieczki rowerowej, jakie rowery się do niego najlepiej nadają i czy potrzebny jest jakiś specjalistyczny sprzęt. Zapraszam i polecam! Podróże rowerowe to nic nowego Oczywiście pomysł pod tytułem „biorę rower, namiot i mielonkę” istniał, od ...
Czytaj więcej
15.03.