Sezon o dziwo trwa w najlepsze ale możemy sobie już pozwolić na pierwsze podsumowania. To był wyjątkowy dla nas rok. Urośliśmy pod każdym względem. Dużo więcej sprzedaliśmy rowerów nie mówiąc o wciąż rosnącej liczbie napraw i przeglądów. Najważniejsze jednak, że mamy nie tylko największy ale też najlepszy zespół w naszej historii 🙂 Każdy z nas odpowiedział na kilka pytań, poniżej podsumowanie.
Sebastian Smyl współzałożyciel Antymateria, odpowiada za projekty nowych modeli i ogólnie za naszą ofertę, na co dzień na Tamce 33
Od jak dawna pracuję przy rowerach?
Hobbystycznie zająłem się tym w wieku lat 15, pierwszą pracę zacząłem chyba jak miałem 18, cztery ostatnie lata pracuję na dwóch etatach na Tamce…
Co w tej pracy jest najfajniejsze?
Spędzanie czasu przy rzeczach którymi się interesuje, możliwość przebywania bliżej środowiska z którym się identyfikuję, wolność od dresscode-u i narzuconych procedur podczas wykonywania moich zajęć.
A co jest najtrudniejsze?
Zmuszenie się do pracy w słoneczne soboty kiedy wszyscy znajomi idą na szosę 🙂
Jakie rowery chciałbym składać?
Zdecydowanie niepowtarzalne !
Na jakim rowerze sam jeżdżę?
Po mieście na singlu lub ostrym codzienny wybór determinuje mój humor. Jeśli mam czas na jazdę nie związaną z komunikacją do lub z pracy to zdecydowanie rower szosowy.
Ile tygodniowo średnio przejeżdżam kilometrów?
Strava póki co mówi 180km tygodniowo na szosie/przełaju + ok 120 turlania się po mieście
Na koniec, coś od siebie ?
#ridehardandhavefun
Rafał Kuźma jest naszym starszym mechanikiem. Kieruje sklepem i serwisem na Skolimowskiej.
Od jak dawna pracuję przy rowerach?
Moja przygoda z Antymaterią zaczęła się po niespełna miesiącu od poznania Sebastiana, sierpniem 2014 roku. W pewnym momencie coraz częściej pomagałem w warsztacie na Tamce, a po jakimś czasie stwierdziłem, że daje mi to dużo więcej satysfakcji niż moja ówczesna praca i postanowiłem zostać pełnoetatowym mechanikiem rowerowym.
Co w tej pracy jest najfajniejsze?
Największą przyjemność sprawia mi praca nad indywidualnymi projektami dla klientów, z którymi nawiązuję nić porozumienia. Moja wiedza i doświadczenie spotykają się z wizją i oczekiwaniami klienta w efekcie czego powstaje coś unikatowego. Nie mam na myśli tylko i wyłącznie tworzenia całkowicie nowych rowerów, ale równie przyjemnie pracuje mi się przy renowacjach nieco starszych egzemplarzy.
A co jest najtrudniejsze?
Rowery „pacjenci”, które stoją latami w piwnicy i (podobno) „wszystko działa”…. Rozkładasz wtedy z namaszczeniem taki rower, a okazuje się zwykle, że nie działa nic. Jest to największe wyzwanie dla mnie jako dla mechanika, ale też szansa na pokazanie swoich umiejętności, kiedy trzeba wykazać się większym doświadczeniem i pomysłowością. Czasem do tego stopnia, że muszę dorobić część, która nie jest już dłużej produkowana. Działam, według filozofii takiej, że mechanik najpierw powinien starać się naprawić daną część, a jak już żadna możliwa reanimacja nie zdaje rezultatu to dopiero ją wymienić.
Jakie rowery chciałbym składać?
Bardzo mi zależy żeby rower, który tworzę dla klienta wychodził na przeciw jego codziennym potrzebom i oczekiwaniom. Tak by jazda na rowerze była jak największą przyjemnością, bo o to w tym wszystkim przecież chodzi
Na jakim rowerze sam jeżdżę?
Pomimo tego, że w swojej kolekcji posiadam od tandemu (produkcji Rometa) przez monocykl po konwencjonalny rower to głównie jeżdżę na ostrym kole, a chwilowo na ramie typu lowpro.Prace nad moim miejskim fixem wciąż trwają, nie mogę się już doczekać, bo będzie sztosem
Ile tygodniowo średnio przejeżdżam kilometrów?
Nie mam zielonego pojęcia, po prostu jeżdżę na rowerze;)
Na koniec, coś od siebie ?
Mógłbym teraz napisać coś o kulturze rowerowej w naszym kraju, jak na przestrzeni lat się ona zmieniła, ale nie o to chodzi. Rób swoje i po prostu ucinaj kilometry !
Joachim Mutrynowski nasz młodszy mechanik (obecnie na Skolimowskiej)
Od jak dawna pracuję przy rowerach?
Zajawka na rowery zaczęła się u mnie od klasycznej stalowej szosy, którą dostałem od mojego taty w wieku 16 lat, później dorabiałem trochę, w czasie szkoły jeżdżąc w rożnego typu firmach kurierskich. W Antymaterii pracuję od ponad roku i to tu pod okiem Sebastiana nauczyłem się większości rzeczy.
Co w tej pracy jest najfajniejsze ?
W pracy mechanika najfajniejsze jest to, że robię to co lubię i mi jeszcze za to płacą
A co jest najtrudniejsze?
Naprawa roweru, który przykładowo klient dostał na pierwszą komunię i nigdy wcześniej nie zaprowadził do serwisu… Myślę, że ten sam poziom trudności w czasie serwisowania jest przy rowerach męczonych przez kurierów 🙂
Jakie rowery chciałbym składać?
Za każdym razem inne, gdzie klient nie kieruje się zasadą „kopiuj” i „wklej”, ale wykorzystuje możliwość wyboru najdrobniejszego szczegółu, tworząc coś oryginalnego.
Na jakim rowerze sam jeżdżę?
Jeżdżę na: ostrym kole, szosie, przełaju i singlu, ale to jazda na ostrym daje mi najwięcej frajdy.
Ile tygodniowo średnio przejeżdżam kilometrów?
Nie wiem, nie liczę. Codziennie po mieście plus czasem jeszcze jakiś wypad na szosę poza miasto.
Na koniec, coś od siebie ?
Póki co moją pasją są rowery i w tym temacie od 5 lat nic się nie zmieniło !
Michał Kozicki, mechanikuje na co dzień (choć niecodziennie) na Tamce
Od jak dawna pracuję przy rowerach?
Od 4 lat
Co w tej pracy jest najfajniejsze?
To że mogę się rozwijać i cały czas tworzyć nowe unikatowe rowery
A co jest najtrudniejsze?
Najtrudniejsze są rowery holenderski, nienawidzę ich !
Jakie rowery chciałbym składać?
Takie, z których będzie zadowolony klient
Na jakim rowerze sam jeżdżę?
Sam jeżdżę na CX często po bezdrożach, lasach i ostrym terenie.
Ile tygodniowo średnio przejeżdżam kilometrów?
Coś koło 250
Na koniec, coś od siebie ?
…
Janusz Żebrowski, współwłaściciel Antymateria
Od jak dawna pracuję przy rowerach?
Moja przygoda z Antymaterią zaczęła się…na nartach. Moja żona poznała super instruktorkę. A ja dzięki temu poznałem Sebastian Smyl i Krzysztof Najder Po trzech miesiącach mieliśmy obgadane warunki i dołączyłem do projektu jako kolejny wspólnik.
Co w tej pracy jest najfajniejsze?
Jesteśmy społecznie użyteczni. Robimy dobre i ładne rowery. To mi wystarcza do szczęścia. Do tego fajna jest możliwość tworzenia samodzielnie nie tylko produktu ale też praca nad samą marką.
A co jest najtrudniejsze?
Tysiące drobnych spraw, które potrafią kompletnie zmulić. Czyli księgowość, sprawy administracyjne, tam pojechać, tutaj coś wysłać, tam załatwić…
Jakie rowery chciałbym składać?
Jak najlżejsze i jak najładniejsze !
Na jakim rowerze sam jeżdżę?
Do przemieszczania się po mieście służy mi single speed z napędem paskowym. Mam też kilka innych rowerów, w tym tytanową szosę
Ile tygodniowo średnio przejeżdżam kilometrów?
Uwzględniając dłuższe wycieczki poza miastem spokojnie wychodzi ponad 1000 km miesięcznie także matematyka wskazuje na średnią tygodniową w okolicach 250 km.
Na koniec, coś od siebie ?
Im dłużej tutaj jestem tym częściej zadaję sobie pytanie, dlaczego ktoś zdrowy, kto nie wozi ani dzieci ani telewizora pcha się do miasta w piękna pogodę samochodem.
Pozdrowienia z Łodzi. W przyszłym sezonie wbijam do was po rower dla siebie – zwalistego 2 metrowca. Także ogarniajcie jakieś wytrzymałe materiały. 😉
Zapraszamy !