Jeszcze niedawno gravele wydawały się chwilową modą, kaprysem lub niezwykłym sukcesem marketingowym wielkich marek. Tymczasem przebojem zawojowały rynek i stały się codziennym widokiem. Znikają ze sklepów rowerowych w zawrotnym tempie (jak akurat się pojawią – sezon 2021) i co ciekawe trafiają do niezwykle zróżnicowanych grup odbiorców. W kolejce ustawiają się i miłośnicy wypraw i osoby użytkujące rower rekreacyjnie, poszukujące czegoś uniwersalnego. Dla wielu to też pierwsza przymiarka z rowerem wywodzącym się od szosy.
Nic więc dziwnego, że pedały do gravela budzą wiele wątpliwości. Wybrać platformy? Ale czy to wypada? Z drugiej strony SPD i inne wpinane systemy przerażają większość osób, które z nich wcześniej nie korzystały. Postaram się przybliżyć zalety jednych i drugich oraz wskazać kilka konkretnych modeli wartych według mnie uwagi. Zachęcam też do dzielenia się swoimi doświadczeniami i dyskusji.
Pedały platformowe do gravela
Przyznaję, gdy widzę szosę na platformach, to odzywa się we mnie rzadko objawiająca się nutka konserwatyzmu i obrzucam taki rower spojrzeniem pełnym snobizmu. Może tak właśnie zaczyna się proces starzenia. Odstawmy jednak na bok uprzedzenia i rozmowy o stylu. Spora część nabywców szutrówek (to słowo jest jakieś brzydkie, chyba wolę określenie „gravel”) kupuje go po to, aby pojechać nim tu i tam bez zastanawiania się nad ubiorem. Poza tym powiedzmy sobie szczerze – pięciokilometrowa trasa ścieżką rowerową to nie jest wyzwanie sportowe. Wpinane buty tutaj nic nie zmienią, a stukanie blokami w knajpie, pracy czy na uczelni to przerost formy nad treścią.
Na co zwrócić uwagę i co wybrać?
Jeśli bazujemy na powyższych argumentach, na początek odpuśćmy wszystkie modele rodem z MTB i downhillu. Zapewniają świetną przyczepność, ale wysokie, metalowe piny będą niszczyć buty na miękkiej podeszwie. Widzę dwie drogi: szerokie plastikowe pedały platformowe ze zintegrowanymi pinami albo bardziej eleganckie metalowe o łagodniejszym designie. Z tych pierwszych moim absolutnym faworytem są BLB Flatliner. Moja dziewczyna używa ich w singlu i muszę stwierdzić, że są nie do zabicia. Maszynowe, uszczelnione łożyska pracują świetnie kolejny sezon, a plastikowe piny nie wycierają się i pewnie trzymają każde buty. Do tego przypadkowe uderzenie nimi w piszczel nie pozostawia trwałych obrażeń 😉 A jeśli szukacie tańszej alternatywy, to polecamy sprawdzone Authory Slim. Montujemy je bardzo często i zaświadczamy, że stosunek ceny do jakości jest więcej niż dobry. Na rynku znajdziecie wiele podobnych.
A z metalowych? Bardzo cenię japońskie MKSy. Do gravela pasować będą modele o bardziej nowoczesnym wyglądzie. Z pewnością nie budzą skojarzeń z MTB. Naprawdę wysoka jakość pracy oraz wykonania. Kosztują swoje, ale to zakup na lata.
Jakie pedały SPD do gravela?
Jeśli masz w planach dłuższe trasy i wykorzystanie pełnego potencjału gravela, to pedały zatrzaskowe będą obowiązkowym wyposażeniem. To optymalne przeniesienie mocy (szczególnie na podjazdach), a przede wszystkim pewne połączenie z rowerem w każdych warunkach pogodowych. Sceptykom polecam spróbować. Ale jakie wybrać? Typowo szosowe systemy jak SPD-SL odpadają. Świetna sztywność, ale zupełnie nie sprawdzają się w terenie, a chyba nie kupujesz gravela, aby jeździć nim tylko po szosie? Trzeba więc odwołać się do MTB i przełaju.
Mój typ? Klasyczne Shimano SPD. Zdaję sobie sprawę z tego, że opinie na temat komfortu użytkowania różnych systemów są podzielone. W ostatnim czasie do łask wracają Time’y. Ja jednak jestem wierny produktom Japończyków. Powód jest prosty – wytrzymałość. Nawet najtańsze modele są iście pancerne, świetnie uszczelnione, a w razie potrzeby w pełni serwisowalne. Nawet egzemplarze z dużymi luzami zazwyczaj da się odratować, choć już przy niewielkich polecam przegląd i kontrowanie. Na szczęście nie trzeba tego robić często – wiele produktów konkurencji szybciej kwalifikuje się na wymianę łożysk. Dobre pedały gravel nie mogą być wrażliwe na kurz ani wysokie przebiegi.
Jakie modele?
Przede wszystkim nieśmiertelne M520. Proste, solidne, estetyczne. Zapewniają wszystko, co trzeba, łącznie z bardzo dokładną regulacją siły wypięcia. Bez problemu można je również serwisować w warunkach domowych. Jeśli jesteście gotowi przeznaczyć trochę więcej gotówki, warto celować wysoko. Moim zdaniem najlepsze pedały do gravela to Shimano XT. Żadna seria mnie nie zawiodła. Są lekkie (wbrew pozorom na tym elemencie można zbić sporo zbędnych gramów), niezwykle wytrzymałe, mają minimalne opory toczenia. Do tego fenomenalnie wyglądają. Dlaczego nie XTR? Za dużo wyższą cenę zyskamy przy nich tylko nieco mniejszą wagę, za to luzy łapią znacznie szybciej. A gravel nie musi być skrajnie wylajtowany kosztem walorów użytkowych. Zostawmy je do ścigania w XC – tam się sprawdzają. A dla tych, którym zależy na szosowym sznycie, jest jeszcze swego rodzaju ciekawostka. PD-ES600 to jednostronne minimalistyczne pedały szosowe przystosowane do systemu SPD. Idealne, jeśli nie przewidujesz częstego schodzenia z roweru.
Pedały gravel – wnioski
Nie sugeruj się innymi, tylko dobierz je do swoich potrzeb. Jest też rozwiązanie uniwersalne. Pedały hybrydowe – z jednej strony platforma, z drugiej zatrzask. Uważam, że to rozwiązanie idealne. W końcu gravel to rower do wielu zastosowań. Można więc jechać w trampkach do pracy i korzystać z bloków na wycieczce. Unikaj przy tym eleganckich, wąskich modeli. Ładnie wyglądają, ale przy jeździe w normalnych butach nie sprawdzają się dobrze. A w deszczu to już zupełnie tragedia. Za najlepsze mam oczywiście te z serii XT – PD-T8000. Ale i podstawowe modele dadzą radę. W razie braku dostępności przystępnych cenowo japońskich produktów można też rozważyć Accenty Sector. Wytrzymałe, choć uważam, że ich kultura pracy jest nieco gorsza. Za to na plus łatwe czyszczenie dzięki odkręcanej zewnętrznej części.
Jeśli masz dobre lub złe doświadczenia z jakimiś pedałami (w szczególności przy użyciu w gravelu) lub się ze mną nie zgadzasz, koniecznie napisz o tym w komentarzu! A jeśli chcesz chcesz dowiedzieć się więcej o rodzajach pedałów rowerowych lub samodzielnie je wymienić, sprawdź nasz poradnik!