Podobno nie ma złej pogody na rower, są tylko źle ubrani rowerzyści. Pozostaje jednak faktem, że regularne trenowanie na zewnątrz w zimę jest w najlepszym wypadku upierdliwe. Pół biedy z ubieraniem się na cebulkę. Rower syfi się niemiłosiernie, a do tego wszechobecna sól mu nie służy (w ramach karbonowych może nawet uszkodzić żywicę). Jest ciemno i ślisko, a kierowcy nie spodziewają się rowerzystów jeszcze bardziej niż zwykle – w wielu miejscach zaczynamy więc wkraczać na pole sportów ekstremalnych. Dodajmy do tego pandemię, która utrudnia jazdę niejednej grupie, a zrozumiemy, dlaczego trenażer w ostatnich latach stał się tak popularny, że w czasie lockdownu nie dało się ich nigdzie dostać. A coraz więcej rowerzystów wcale nie ma ochoty wracać ...
Czytaj więcej