Rowerowe Eldorado czyli miejskie rowery zwyciężyły samochody ?
Szacuje się, że miejskich rowerów jest niewiele mniej niż mieszkańców (ok 1 mln właścicieli rowerów plus ok. 100 tys. tych, którzy nie mogą lub nie chcą mieć takowego). W głowach większości z nas, nawet tych, którzy nigdy w Amsterdamie nie byli, zbudowany jest obraz miasta zdominowanego przez ruch rowerowy. Konkurując zapewne jedynie z Kopenhagą stolica Holandii uznawana jest za najprzyjaźniejsze miasto dla osób poruszających się na miejskim rowerze. Okazuje się, że ten idylliczny obraz słabo koresponduje z rzeczywistością. Dzięki aktywistom z Cycle Space Amsterdam ma się to jednak zmienić…
Burmistrz na rowerze
Amsterdam jest pierwszym miastem na świecie, gdzie oficjalnie powołano …rowerowego burmistrza. Nie jest to pozycja ani polityczna ani ściśle administracyjna, choć opłacana z publicznych środków. Podobnie jak „Night Mayor” (tak, takiego też mają, i ma on za zadanie godzić sprzeczne interesy tych, którzy chcą spędzać noce na zabawie z tymi, którzy woleliby by spać a sprawa nie jest banalna bo obroty klubów i knajp nie są nieistotne dla budżetu miasta…) Bike Mayor (właściwie burmistrzyni: Anna Luten) ma dążyć do wypracowania kompromisowych rozwiązań, które zapewnią bardziej harmonijny rowerowo rozwój miasta. Okazuje się, że Amsterdam robi świetne wrażenie na turystach obserwujących tłoczące się wszędzie miejskie rowery ale ma przed sobą masę wyzwań związanych z niedostatkami infrastruktury, technologii i rozwiązań, które pozwolą usprawnić ruch (nie tylko rowerowy – okazuje się, że sporym problemem jest trudność w budowie gęstszej sieci mostów nad kanałami, które mają istotne znaczenie transportowe) i uczynić go bezpieczniejszym dla wszystkich (w tym także pieszych, którzy w tym pięknym miejscu mają powody do obaw o swoje bezpieczeństwo). Niezwykle ciekawe w tej całej historii jest także zdanie sobie sprawy jak często naiwne i dalekie od rzeczywistości można wyrobić sobie zdanie o zjawiskach, które (niby) łatwo nadają się do obserwacji bez naukowego przygotowania.
W sumie Polacy nie gęsi…od dłuższego już czasu w Warszawie świetna robotę robi Pełnomocnik Prezydenta ds. Komunikacji Rowerowej, ale pomarzyć można…Rowerowy Prezydent czy Burmistrz to jednak brzmi lepiej niż pełnomocnik 🙂