Vittoria Terreno PRO - nowe oblicze gravelowych opon, stworzone z bawełny i sieci rybackich

Kiedy Vittoria ogłosiła, że cała nowa seria Terreno PRO powstaje w 92% z materiałów odnawialnych i recyklingowanych, trudno było przejść obok tego obojętnie. W świecie, w którym „eko” bywa pustym ozdobnikiem, Włosi zaproponowali konkretny projekt: pełną serię wyścigowych opon gravelowych z bawełnianym oplotem, mieszanką na bazie naturalnego kauczuku i wzmocnieniami z przetworzonych sieci rybackich.

Brzmi odważnie. Tym bardziej, że gravel nie jest laboratorium - tu każdy błąd konstrukcyjny natychmiast wraca. Pytanie, które pojawiło się od razu, brzmiało więc: czy ta „zielona” filozofia nie odbierze oponom tego, co w gravelu liczy się najbardziej - pewności prowadzenia i trwałości?

Sprawdź - Jakie opony do gravela wybrać?

Bawełna, naturalny kauczuk i Seawastex - co siedzi w środku Terreno PRO?

W Terreno PRO Vittoria odwraca klasyczną logikę znaną z wielu opon gravelowych. Zamiast sztywnego, nylonowego karkasu (szkielet konstrukcyjny potocznie nazywany oplotem) mamy osnowę z organicznej bawełny, czyli rozwiązanie kojarzone dotąd głównie z topowymi oponami szosowymi. Taki oplot pracuje inaczej: nie usztywnia przesadnie opony, tylko pozwala jej bardziej „układać się” do podłoża. Na twardym szutrze czy zniszczonym asfalcie przekłada się to na mniejszą ilość drobnych wibracji i bardziej płynne prowadzenie.

Drugi filar konstrukcji to mieszanka Eco Race: naturalny kauczuk, krzemionka z łusek ryżu oraz oleje roślinne. Producent deklaruje, że w porównaniu ze standardowymi oponami z linii Endurance uzyskano niższe opory toczenia, lepszą przyczepność i wyższą odporność na przebicia. Niezależne testy dopiero się pojawiają, ale kierunek wydaje się jasny - to nie ta sama opona w eko opakowaniu.

Najciekawszy element to jednak warstwa ochronna. W Terreno PRO zastosowano wzmocnienia z nylonu pochodzącego z recyklingowanych sieci rybackich, handlowo nazywanego Seawastex. W praktyce ma to podnieść odporność boczną i zwiększyć stabilność karkasu przy niskich ciśnieniach bez dokładania kolejnych gramów klasycznego „pancerza”. To rozwiązanie, które łączy dwie rzeczy: recykling problematycznego odpadu i poprawę parametrów jazdy.

Czy to już definicja „idealnej” opony gravelowej? Byłoby zbyt łatwo. Bawełniany oplot z natury jest bardziej wrażliwy na mechaniczne uszkodzenia niż twardy nylon, a technologia tego typu w warunkach szutrowych dopiero podlega ocenie na dłuższych dystansach. Entuzjaści dostają produkt wyjątkowo ciekawy, ale odrobinę ryzykowny, w kontekście niezawodności na lata.

 

T10, T30, T50, T60 - cztery warianty, wspólny charakter

Seria Terreno PRO to nie jedna opona, tylko cztery różne bieżniki o wspólnej konstrukcji oplotu i mieszanki. Logika jest prosta: im wyższy numer T, tym bardziej wymagające nawierzchnie ma obsłużyć dany model.

T10 Hardpack Gravel Race – wariant na twarde szutrówki, szybkie trasy i mieszankę asfaltu z ubitym szutrem. Niski, drobny bieżnik sprzyja prędkości, a opona ma zachowywać się jak coś pomiędzy szosową Corsą a gładkim gravelem.

T30 Fine & Loose Gravel Race – najbardziej uniwersalny model. Przestrzeń między klockami pozwala pewnie prowadzić rower na luźnym szutrze, ale bez poczucia, że na gładkim dojeździe męczymy się z protektorem rodem z MTB.

T50 Rough Gravel Race – propozycja na trasy z większą ilością kamieni, kolein, poprzecznych „rynien” od wody. Bieżnik jest wyraźniej otwarty, z mocniejszą strefą boczną, nastawiony na utrzymanie kontroli przy wysokich prędkościach w terenie.

T60 Mixed Gravel Race – najbardziej agresywna opona w serii. Bieżnik w charakterystycznym kształcie litery V, lamelowane klocki i geometria zaprojektowana z myślą o nawierzchniach typu „mixed”: od twardej, przez luźny szuter, po rozbite leśne drogi.

foto - Vittoria

Jak to się przekłada na jazdę?

Relacje testerów oraz pierwsze porównania z klasyczną serią Terreno Endurance są dość zgodne: różnica jest wyczuwalna przede wszystkim w sposobie filtrowania nawierzchni.

Na twardym, równym szutrze opony z serii PRO toczą się lekko, z mniejszą tendencją do podbicia na drobnych nierównościach. Na zniszczonym asfalcie czy płytach betonowych widać, że karkas nie walczy z każdym pęknięciem czy szczeliną, co przekłada się na mniejsze zmęczenie dłoni i pleców po dłuższej jeździe.

Na luźnym szutrze wchodzą do gry różnice między bieżnikami. T30 i T50 zyskują dzięki bardziej otwartemu rysunkowi, T60 dokłada do tego bardzo przewidywalne zachowanie w zakrętach: sygnalizuje granicę przyczepności, zamiast nagle odpuścić. To ważne, zwłaszcza przy niskich ciśnieniach i rowerach obciążonych torbami bikepackingowymi.

Warto przy tym zachować trzeźwość: Terreno PRO nie zrobi z gravela roweru enduro i nie zniweluje wszystkich niedostatków techniki jazdy. Raczej wygładzi margines błędu, dając więcej czasu na reakcję tam, gdzie na sztywniejszej oponie wszystko dzieje się w ułamku sekundy.

Zobacz także - Elektroniczne przerzutki w gravelu: SRAM AXS vs Shimano Di2. Czy warto dopłacić?

foto - Vittoria

Wady 

Patrząc chłodnym okiem, w tej serii są też elementy, które mogą budzić uzasadnione wątpliwości.

Po pierwsze, trwałość materiałów. Bawełna w trudnym, kamienistym terenie nie jest oczywistym wyborem. Wzmocnienia z Seawastex i dodatkowa ochrona w okolicach stopki rzeczywiście poprawiają odporność na przebicia, ale dopóki nie pojawi się więcej danych z realnych tras po 3–4 tysiącach kilometrów, trudno stawiać jednoznaczne tezy.

Po drugie, cena. Terreno PRO jest pozycjonowana wyżej niż tradycyjne modele Terreno, co przy obecnych realiach rynkowych oznacza wydatek bliżej segmentu premium. To musi być świadomy wybór: płacimy za konkretną technologię, filozofię i charakter jazdy.

Po trzecie, profil użytkownika. Terreno PRO wyraźnie celuje w osoby, które jeżdżą  bardziej sportowo – startują w wyścigach, ultra, szukają konkretnych parametrów. Dla kogoś, kto jeździ głównie na spokojne wycieczki i liczy na maksymalny przebieg jednej opony, seria Endurance nadal będzie wyborem bardziej pragmatycznym.


Dla kogo są te opony?

Jeśli opony traktujesz jako element, który po prostu ma ‘być’ na kole - Terreno PRO nie jest produktem skierowanym do Ciebie.

Jeśli jednak ustawiasz ciśnienie pod konkretną trasę, odróżniasz „szybką, ale nerwową” oponę od „szybkiej i przewidywalnej”, lubisz, gdy rower na szutrze ma w sobie coś z kultury dobrych opon szosowych i nie uważasz śladu środowiskowego za pusty slogan - ta seria może mieć bardzo dużo sensu.

Podsumowanie: Nie tylko „zielony” produkt

Terreno PRO nie jest kosmetyczną odmianą istniejącej gamy opon. To konsekwentny projekt: bawełniany oplot, mieszanka z przewagą materiałów odnawialnych, warstwy ochronne z recyklingowanych sieci rybackich i pełna seria czterech bieżników obejmujących spektrum od twardych szutrów po trudny, mieszany teren.

Czy to kierunek, w którym pójdzie cały gravel? Za wcześnie, by przesądzać. Na pewno jednak Vittoria wykonała ruch, który trudno zignorować: pokazała, że opona gravelowa może być jednocześnie szybka, technicznie ambitna i świadomie, ekologicznie zaprojektowana.

A dla nas, którzy spędzamy długie godziny na szutrze - to ciekawy moment. Będziemy testować na własną rękę Terreno PRO, jeśli sprawdzą się na dłuższą metę, mogą stać się kierunkiem zmian w całym gravelowym świecie.

Przekonaj się sam

Chcesz sprawdzić, jak Terreno PRO zachowują się w praktyce? Wpadnij do naszego salonu na Mokotowie pomożemy dobrać odpowiedni model i podzielimy się doświadczeniami z jazdy.

Może cię zainteresować - Campagnolo Bora X - Gravelowe koła po włosku

 


Zostaw komentarz

Ta strona jest chroniona przez hCaptcha i obowiązują na niej Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi serwisu hCaptcha.