Dane, które pomagają nam w dopasowaniu bloga do potrzeb, mówią jasno, że ten temat jest bardzo popularnym zapytaniem w Google. Z początku się zdziwiłem – wydawało mi się oczywiste, że takich rowerów jest bardzo mało, a przynajmniej połowa z nich wyróżnia się marketingiem, a nie techniką. Kolejny raz wyszła ignorancja osoby siedzącej w branży. Przecież gravel damski niekoniecznie musi oznaczać różowy rower z napisem „Lady”. To dość sensowne zapytanie dla kobiety, która chce kupić rower i oczekuje, że będzie dopasowany do jej ciała. I nic w tym dziwnego, w końcu niejedna pani męczyła się latami na spadku po bracie albo zwyczajnie nie mogła kupić nic odpowiedniego. Poza segmentem miejskim i turystycznym damskich rowerów nie ma wiele. Dlatego w tym artykule postaram się podpowiedzieć, na co zwrócić uwagę przy zakupie, jak nie umrzeć z frustracji i czego unikać. Zapraszam serdecznie do lektury!
Czy taki rower w ogóle istnieje?
Cóż, kilka marek oferuje wersje damskie graveli albo osobne linie. Zazwyczaj dotyczy to modeli z niższej i średniej półki. Karbonowy gravel damski to absolutna rzadkość. Dlatego większość Pań kupuje rowery oznaczone jako „męskie” albo „unisex”. Potem w razie potrzeby dostosowuje je pod siebie. Taki więc rower damski gravel jak najbardziej jest sensownym pojęciem. Różnice względem męskich szutrówek obejmują przede wszystkim inne siodła i wsporniki, ale także nierzadko korby, dostosowane klamkomanetki, a wreszcie ramy o innej geometrii.
Rower gravel damski to przede wszystkim odpowiednie wymiary
Oczywiście najczęściej spotykaną wersją feminizacji (poza różowym kolorem) jest robienie roweru w małych rozmiarach. Statystycznie ma to nawet pewien sens. Zwróćmy jednak uwagę na geometrię u tych producentów, którzy robią dedykowane ramy dla Pań. Górna rura jest zazwyczaj krótsza, co zapobiega zbytniemu wyciągnięciu sylwetki. Zazwyczaj jest też nieco bardziej opuszczona. Ułatwia to zeskakiwanie z siodełka. To dobry wzorzec przy szukaniu modeli unisex. Ma to uzasadnienie nawet w przypadku wyższych kobiet, które, nawiasem mówiąc, mają przerąbane przy szukaniu rowerów. Taki damski gravel powinien mieć też węższą kierownicę (400-420mm), a także damskie siodełko. Ważnym wymiarem jest długość korb – do mniejszego rozmiaru ramy powinny być one dopasowane i oscylować w okolicach 165-167,6 mm. Oczywiście nie dotyczy to wyższych kobiet.
W przypadku bardzo drobnych dziewczyn polecam też pomyśleć o rowerze na mniejszych kołach 650b. Taki gravel rower damski będzie bardziej proporcjonalny, lżejszy i zwrotniejszy. Nie występuje też przykre zjawisko overlapu, czyli zahaczania czubkiem buta o przednie koło podczas skręcania.
Damski gravel to niestety najczęściej dostosowany rower
Tak jak pisałem, niewiele firm robi stricte damskie szutrówki. Dlatego nie polecam upierać się przy szukaniu odpowiednio nazwanych rowerów. Szczególnie że i tak dobór siodła czy wsporników pod indywidualną budowę i preferencje nie jest niczym niezwykłym. A pozostałe komponenty bez problemu się sprzeda. W końcu przecież nawet nie każdy rower damski gravel jest idealny właśnie na Ciebie.
Sprawy pozostałe
Damski gravel musi być optymalny nie tylko pod kątem wymiarów. Nie pozwól, aby skupienie się na tej sprawie przyćmiło inne ważne aspekty zakupu roweru. Zwróć uwagę na hamulce – te mechaniczne będą mieć znacznie gorszą modulację i będą wymagać większej siły. Napędy bez przedniej przerzutki to bardzo fajna rzecz, ale tylko, jeśli są do tego przeznaczone (od 11 biegów w górę). Wszelkim wynalazkom mówimy nie – spadający łańcuch nie jest spoko. Prostota obsługi, bezawaryjność i mniejsza waga to poważne argumenty za. Jeśli jednak chcesz jeździć w górach albo uważasz, że brak Ci tężyzny fizycznej, lepiej postawić na dwa blaty z przodu – wtedy przełożeń z pewnością nie zabraknie.
Uważaj na dziwne mieszanki grup i bezfirmowe elementy. Niektórzy producenci podchodzą dość lekceważąco do tematu rowerów damskich i wyposażają je w dużo gorszy osprzęt. To zwyczajnie przykre.