Rower a prostata i jądra
„Sport to zdrowie”- jak doskonale wiemy, przysłowia nie zawsze odpowiadają rzeczywistości, co w przypadku kolarstwa jest widoczne szczególnie często. Nie trzeba jednak sięgać do wypadków, aby zacząć zastanawiać się nad negatywnym wpływem naszej pasji na zdrowie. Szczególnie często poruszanym tematem jest wpływ jazdy na rowerze na prostatę, a w drugiej kolejności na jądra. Wokół niego narosło wiele mitów i nieścisłości, aby je wyjaśnić, zdecydowaliśmy się poprosić o pomoc eksperta.
Co mówi lekarz?
Porozmawiać z nami zgodził się dr n. med. Roman Sosnowski, urolog z Kliniki Nowotworów Układu Moczowego w Centrum Onkologii w Warszawie (przyjmuje także w Szpitalu Mazovia www.szpitalmazovia.pl i Przychodni Onkolmed www.onkolmed.pl).
Chyba nie ma wątpliwości, że regularny wysiłek o charakterze aerobowym, a w tym oczywiście jazda na rowerze jest zdrowa, ale czy spędzanie długich godzin na siodełku może mieć niedobry wpływ na męskie jądra, tudzież pozostałe ważne dla facetów narządy?
Istnieje coraz więcej dowodów w literaturze medycznej, że regularna aktywność fizyczna, utrzymanie właściwej masy ciała (unikanie nadwagi i otyłości) stanowi istotną kwestię w rozwoju i przebiegu nowotworów w tym nowotworów układu moczowo-płciowego. Zgodnie z wytycznymi wielu organizacji naukowy uprawnienie różnego rodzaju sportu min 3x w tygodniu przez 30 minut jest niezbędne. Jednym ze sposobów takiej aktywności może być jazda na rowerze. Jednak jak dotychczas nie stwierdzono żadnej zależności jazdy na rowerze, nawet z wykorzystaniem wąskich twardych siodełek, a rozwojem nowotworów układu moczowo-płciowego m.in. nowotworu jądra. Upublicznienie swojej choroby jaką był nowotwór jądra przez znanych kolarzy – Ivana Basso czy Lanca Armstronga nie jest przykładem związku przyczynowo – skutkowego a jedynie oznaką wielkiej odwagi i chęci budowania właściwej świadomości zdrowotnej (nie stwierdza się obecności zwiększonej częstotliwości raka jądra u kolarzy!). Takie postępowanie stało się także przykładem dla chorych na raka jądra, iż z chorobą można wygrać a nawet zwyciężać wyścigi kolarskie.
Każdy komu zdarzyło się wyruszyć na wielogodzinny trening, szczególnie w bardziej obcisłych gaciach zna uczucie drętwiejących schowanych tam narządów. Czy takie przejściowe niedokrwienie ma jakiekolwiek znaczenie dla naszego zdrowia ?
W przypadku długotrwałego ucisku może przejściowo wystąpić niedokrwienie powierzchowne czy uczucie drętwienia. Gdy występują takie sytuacje należy dążyć do regularnych przerw, odciążenia okolicy pośladków i jąder. Wszelkie urazy, uszkodzenia powierzchownych części ciała powinny być w możliwie najkrótszym czasie zaopatrzone (oczyszczenie rany, opatrunek etc.) i w przypadku poważniejszych stanów zgłoszone lekarzowi np. urologowi czy proktologowi.
Niezależnie od płci klientów odradzamy im zakup siodełek żelowych lub jakichkolwiek innych bardzo rozłożystych i teoretycznie miękkich i wygodnych. Z naszego doświadczenia takie siodełka często powodują odparzenia. Czy medycyna ma w tej sprawie coś do powiedzenia?
Wybór właściwego siodełka zależy od wielu czynników a na pewno istotnym jest jak długo będziemy siedzieć, jaki rodzaj kolarstwa będziemy uprawiać itp. Niewątpliwie porada specjalisty w tym temacie odgrywać powinna kluczową role. Powinniśmy dążyć do wyboru siodełka niepowodującego urazu mechanicznego, otarć naskórka, odgnieceń. Nie ma jednak bezpośredniego związku z wyborem siodełka i występowaniem schorzeń układu moczowo-płciowego w tym nowotworów tego układu. W przypadku zapalenia gruczołu krokowego, także w fazie przewlekłej nie zalecana jest długa jazda na rowerze właśnie w związku z ew drażnieniem okolicy krocza co może nasilać objawy związane z tą chorobą.
Na koniec jeszcze pytanie wykraczające poza tematy sportowe. Wiem, że zajmujesz się także profilaktyką raka jądra. Czy możesz powiedzieć w kilku punktach na co zwracać uwagę i w jakim wieku co regularnie badać ?
W Polsce szczyt zachorowania na raka jądra przypada na wiek 20-39 lat. Jądro jest narządem, które w łatwy sposób może być badane i to przez samego mężczyznę. Dlatego zalecamy, aby od wieku kilkunastu lat regularnie samodzielnie badać jądra. Badanie takie powinno być wykonane w zrelaksowanej pozycji np. pod prysznicem, wannie i polega na powolnym rolowaniu czyli dotykaniu jądra dwoma palcami. Sprawdzamy kolejno całe jądro poszukując zgrubień, stwardnień, czegoś co może występować tylko w jednym jądrze. W każdej nieprawidłowej sytuacji powinniśmy szybko zgłosić się do lekarza, który zbada nas, zaleci USG jąder oraz badania krwi w celu oznaczenia stężenia markerów nowotworowych. Szczególnie powinni zwrócić uwagę na samobadanie mężczyźni, u których jądro po urodzeniu nie było w mosznie (niezstąpienie jądra o czasie), mają zaburzenia wielkości jądra (jedno jądro wyraźnie jest mniejsze od drugiego, tzw. dysgenezja jądra), mają problemy z posiadaniem potomstwa (zaburzenia płodności), w ich rodzinie najbliższej występował nowotwór jądra. Przy wczesnym rozpoznaniu tej choroby możemy osiągnąć praktycznie 100% wyleczenie, powrócić do pełnego zdrowia i osiągać m.in. sukcesy sportowe czego przykładem są znani kolarze.
Na zakończenie dodamy jeszcze, że ważny jest nie tylko odpowiedni dobór samego siodła, ale też jego prawidłowe ustawienie. Nawet idealne dla nas siedzisko z dziobem uniesionym do góry może spowodować nieodwracalne uszkodzenia prostaty. Siodło powinno być ustawione poziomo względem gruntu, w niektórych przypadkach dziób bywa minimalnie opuszczony. Wyjątkiem są rzadko występujące siodła o nietypowym kształcie.
Siodła tradycyjnie dobiera się metodą prób i błędów, ale zawsze warto poprosić o radę fachowca i użyć nowoczesnych metod jak na przykład pomiar rozstawu kości kulszowych. Pozwoli to zaoszczędzić pieniądze i czas oraz w pełni cieszyć się użytkowaniem swojego jednośladu.