Lubimy współpracę z innymi markami, szczególnie tymi, które mają coś do powiedzenia w temacie designu. Każde tego typu spotkanie jest wyzwaniem- musimy zapoznać się ze stylem danej marki, poznać ją. Potem musimy wskoczyć w nieswoje buty i zaprojektować oraz stworzyć rower spójny stylistycznie z produktami partnera. W związku z tym, takie przedsięwzięcie, to przede wszystkim dużo rozmów i odrzucania projektów. Sam akt budowy roweru to zazwyczaj wisienka na torcie i najłatwiejsza część.
Nie inaczej było w tym przypadku.
Warsaw Saints to stołeczna marka odzieżowa, która udowadnia, że oryginalne i ciekawe ciuchy nie muszą być krzykliwe. W ich ofercie nie znajdziecie kolorowych koszulek ani wesołych skarpet w banany- to (prawie) czarno-biała wizja miasta okraszona sporą dawką ironii. Proste, krótkie sentencje, które cechuje przede wszystkim bezpośredni przekaz.
Zróbmy rowery!
W tym wypadku najważniejsze było jedno- nie przekombinować. Miało być klasycznie. Kolory chyba nikogo nie zaskoczyły- padło na biel i czerń. Do tego proste logo Warsaw Saints, obowiązkowe hasło w dyskretnym miejscu- od wewnątrz tylnego trójkąta i subtelne informacja o numerze- jednym z trzech. Seria składa się z dwóch rowerów męskich i jednej damki. Wszystkie to single speedy, bez zbędnych akcesoriów. Naszym zdaniem wyszło dokładnie tak jak należy.
Gdzie je znaleźć?
Rowery obecnie ozdabiają siedzibę TFH Koncept Store przy ulicy Szpitalnej 8 w Warszawie. Można je także znaleźć w naszym sklepie internetowym.
Więcej świetnych ubrań i akcesoriów od Warsaw Saints znajdziecie na ich stronie: warsawsaints.com
Z okazji premiery serii odbyła się impreza w TFH – polecamy krótki film z tego wydarzenia.