Pedały platformowe to najpopularniejsze rozwiązanie
Choć czasem osoby pracujące w sklepach i serwisach o tym zapominają, większość rowerzystów jeździ do pracy lub rekreacyjnie na „zwykłych rowerach”. Nie jest to ich hobby ani pasja – zwyczajnie cieszą się jazdą lub doceniają zalety roweru. Nic więc dziwnego, że nie chcą jeździć w specjalnych butach i uczyć się odruchowego wypinania nogi przy zatrzymywaniu. Nadal więc tradycyjne pedały platformowe królują, a i w niektórych odmianach kolarstwa górskiego używa się ich częściej niż SPD i innych systemów. Mimo wszystko wielu sprzedawców nadal traktuje je pogardliwie lub w najlepszym wypadku pobłażliwie, a to niemały błąd. Pedały rowerowe platformowe również wpływają na komfort jazdy, opory i bezpieczeństwo, warto więc kupować je z głową. Dlatego w tym artykule opiszę, na co zwrócić uwagę przy kupnie oraz wymienię kilka modeli i marek, które mogę śmiało polecić. Zapraszam do lektury i dyskusji!
Szerokie czy wąskie pojęcie?
Na początku warto wyjaśnić jedną kwestię. Niektórzy wiążą określenie „pedały platformowe” tylko z szerokimi modelami wyposażonymi w piny, używanymi do jazdy wyczynowej. Ja jednak będę odnosić się do szerszej definicji, obejmującej wszystkie pedały z płaską powierzchnią, które nie wymagają specjalnego obuwia. Nie warto chyba wchodzić w polemikę, czy określenie jest odpowiednie. O tych sportowych też opowiem, nikt nie będzie więc pokrzywdzony. Osobno na końcu omówię też modele dwustronne, posiadające z jednej strony zatrzask na blok, a z drugiej platformę.
Zalety i wady
Główna zaleta to oczywiście możliwość jazdy w codziennych butach, co jest niebagatelnym argumentem przy pedałowaniu do pracy czy szkoły (lub, co dla niektórych jest szczególnie ważne, na piwo). Do tego można doliczyć szybsze i bardziej intuicyjne zdejmowanie nogi niż przy zatrzaskowych. To ważne szczególnie w zakrętach lub sytuacjach nieprzewidzianych, co sprawia, że pedały platformowe są popularne choćby w downhillu. Tam jednak i tak używane są specjalne buty rowerowe platformowe, przystosowane do kontaktu z pinami. Przy okazji warto zaznaczyć, że są też tańsze od pedałów zatrzaskowych, szczególnie jeśli doliczyć konieczność kupna obuwia.
Wady? Gorsza stabilność. Bloki to solidne połączenie z rowerem niezależnie od pogody, z platform łatwiej się ześlizgnąć. To przekłada się na pewność i przyjemność z jazdy. Na płaskich pedałach nie nie czuje się tak dobrze roweru i nawierzchni. Do tego odczujemy sporą różnicę na podjazdach w wydajności. O ile możliwość ciągnięcia korby do góry przy systemach zatrzaskowych jest zwykle wyolbrzymiana, o tyle przy wzniesieniach nie ma wątpliwości – nawet dobre pedały platformowe im nie dorównają.
Dobre pedały platformowe w każdym budżecie
Jakie pedały platformowe wybrać? Jak pisałem wcześniej, temat jest niezwykle szeroki. Jednak nawet w budżecie do 40 zł można znaleźć pedały beznadziejne i całkiem poprawne, zupełnie wystarczające nawet do codziennej jazdy. Na co zwrócić uwagę? Przede wszystkim na łożyskowanie i uszczelnienie. Muszą obracać się płynnie, z lekko wyczuwalnym oporem (wbrew rozpowszechnionej opinii, łożyska, które kręcą się bez wyczuwalnego oporu, wcale nie są dobre). Drugą kwestią jest sam materiał, z jakiego wykonano korpus. W sporcie niemal zawsze jest to aluminium, ale nie należy bać się plastiku do rekreacyjnej jazdy. Szczególnie że w przypadkowym kontakcie z piszczelem jest on przyjemniejszy.
Tanie
Tu jesteśmy skazani na podstawowe łożyska kulkowe i raczej podstawowe uszczelnienie. Te poniżej 20 zł często strzelają od nowości, dlatego lepiej wydać 30-50. To nadal nie jest przerażająca kwota, nawet do taniego roweru. Mój faworyt wśród tanich pedałów to Author APD-F13 Comp. Chodzi w miarę płynnie i zapewnia stabilne oparcie dla nogi, ale nie niszczy butów. Do tego wygląda bardzo dobrze. Bliźniacze Dartmoor Candy oferują podobną jakość, za nieco wyższą cenę, mogą za to być kolorowe. Z mojego doświadczenia wynika, że takie pedały to okazjonalnej i spokojnej codziennej jazdy wytrzymują około roku do trzech bez luzów i strzelania.
Rozsądne pedały platformowe
W granicach 90-160 zł możemy już liczyć na wyższej jakości tradycyjne łożyska kulkowe lub podstawowe maszynowe. Moją ulubioną marką w tym budżecie jest japoński MKS. Ich pedały wyglądają obłędnie, szczególnie te w stylistyce retro, są świetnie uszczelnione i bardzo wytrzymałe. Zdecydowanie warte swojej ceny. Bardziej popularne są wyższe modele rodzimego Accenta. Dają radę, choć uważam, że ustępują jakością i stylistyką japońskim wyrobom. Dla miłośników bardziej kolorowych i sportowych modeli pozostaje Dartmoor.
Pedały platformowe na lata
Są jednak tacy, którzy wymagają więcej. Dla mnie król jest jeden – Shimano Saint. Nie są to lekkie pedały platformowe, ale odwdzięczają się innymi zaletami. Niezwykle wytrzymałe i przyczepne, przy regularnym serwisie są wieczne. No i wyglądają super. Warta polecenia jest też platformowa wersja moich ulubionych pedałów w ogóle – Shimano XT. Niezła waga i świetne uszczelnienie. Oczywiście polecam także topowe MKSy – pod kątem jakości wykonania to osobna liga i do tego bezbłędna stylówa. Z bezawaryjności słyną także pedały Hope, choć jak na mnie ich stylówa jest nieakceptowalna. No ale to kwestia gustu.
A pedały hybrydowe?
To niegłupi kompromis. Pozwalają na codzienną jazdę w zwykłych butach na krótkich dystansach i wpięcie SPD przy większych wyzwaniach. Sam korzystam z takiego rozwiązania w moim podstawowym rowerze. Odradzam tylko modele o minimalistycznym wyglądzie z malutką platformą. Beznadziejnie spisują się w deszczu. No i trzeba pamiętać o jednej rzeczy. Działa tu specjalne prawo Murpy’ego – pedały dwustronne zawsze układają się nieodpowiednią stroną do aktualnego obuwia.
Zostały jeszcze noski i strapy
Nie lubię. Mają swoje plusy, bo zapewniają stabilność w zwykłym obuwiu i pedałach platformowych, ale uważam je za niebezpieczne. Trudniej jest uwolnić nogę niż w przypadku pedałów zatrzaskowych, przynajmniej jeśli są na tyle ciasno ustawione, żeby spełniały swoje zadanie. Do tego w ekspresowym tempie niszczą buty. Jeśli chcemy kompromisów, najlepiej zdecydować się na hybrydy.
Nie każdy potrzebuje pedałów zatrzaskowych, dlatego inwestycja w dobre pedały platformowe jest jak najbardziej uzasadniona. Wygoda, wytrzymałość i wydajność to podstawa. No i jeszcze jedno – cicha praca jest bezcenna! Jeżeli te argumenty nie pomogły Ci w wyborze sprawdź jakie pedały rowerowe wybrać i czym się różnią. A jeśli interesują Cię pedały platformowe do gravela, poświęciliśmy temu tematowi osobny wpis.