Rower obronny czyli Waffenrad
Rower obronny? W dzisiejszych czasach jak znalazł! Waffenrad (z niem. „Waffen” czyli dosłownie „broń”+”Rad” czyli „koło”) jest rowerową marką z blisko 100 letnią historią. Mimo swojej nazwy nie miał nigdy jakiegokolwiek wojskowego zastosowania (rowery jakie pamiętamy ze zdjęć z II Wojny Światowej to Militärfahrräder). Dla osób interesujących się nauką obcych języków rower w bardzo logicznym i systematycznie podchodzącym do nazywania rzeczy niemieckim to Fahrrad czyli zbitka słów „Fahr(en)” – jeździć i wspomnianego „Rad”. Na końcu tego wpisu dodałem jeszcze kilka ciekawostek dotyczących, tego jak inne języki radzą sobie z nazywaniem jednośladów.
Waffenrad był wojskowy ze względu na swojego producenta czyli austriacką firmę ÖWG (Österreichischen Waffenfabriks-Gesellschaft), która jak sama jej nazwa wskazuje zajmowała się produkcją uzbrojenia. Sam rower był produkowany pierwotnie na licencji brytyjskiej firmy Swift Motor Company. Jego popularność była efektem prostej konstrukcji i dobrej jakości wykonania, która powoduje, że rowery te do dziś są (oczywiście po konserwacji) wykorzystywane. W Wiedniu jest firma, która specjalizuje się w takich pracach. Ma też w stałej ofercie rowery po konserwacji. Przy okazji wizyty warto dodać to miejsce do trasy wycieczki. Polecamy przy okazji przewodnik rowerowy po Wiedniu z naszego bloga!
Produkcja rowerów w Austrii
Patrząc na historie producentów Waffenrad możemy prześledzić jak tworzyły się potężne do dziś koncerny przemysłowe. Wspomniana wyżej ÖWG w 1934 łączy się z Austro-Daimler-Puchwerke AG tworząc Steyr-Daimler-Puch AG. W jednej z fabryk koncernu aż do 1987 produkowane są opisywane przez nas rowery. Część koncernu zajmująca się jednośladami trafia do włoskiej firmy Piaggio co kończy produkcję rowerów. Firmy dodajmy znanej powszechnie przede wszystkim dzięki skuterom marki Vespa. Na marginesie uwaga dotycząca wspomnianych firm z Austrii i Włoch. Oba koncerny rozwijają się znacząco przed i w trakcie ostatniej wojny dzięki, oczywiście, dostawom dla Państw Osi…
W ostatnich latach prawa do marki wróciły do Austrii. Firma Puch Wieser oferuje je, w uwspółcześnionej wersji, w cenach od ok. 500 do 800 Euro.
Dodatek czyli rower w różnych językach
Jeśli chodzi o nazwę dla jednośladów to nasz rodzimy język idzie śladem elektroluksa. Tak powszechnie, jakiś czas temu, określano odkurzacze. Rower jest śladem po czasach kiedy brytyjska marka Rover rzeczywiście produkowała takie środki transportu. Pochodzenie polskiego słowa rower jest dość nietypowe, jeśli spojrzeć na mapę Europy. Ale rodzimy „bicykl” wpisuje się już dobrze w tradycję języków pochodzących z naszej czyli indoeuropejskiej rodziny języków. O bicyklach mówiono dość powszechnie jeszcze przed II Wojną Światową. A do dziś tak (lub bardzo podobnie) określa się rower po:
- angielsku – „bicycle”
- katalońsku – „bicicleta”
- francusku – „bicyclette”
- rumuńsku -„bicicleta”
- maltańsku -„bajsikil”
- portugalsku -„bicicleta”
- włosku – „bicicletta”
- hiszpańsku – ”bicicleta”
- słowacku – „bicykel”
Jak nietrudno zauważyć wszystkie języki romańskie (czyli też Rumuński!) konsekwentnie (od końca XIX w) korzystają z łacińskiego przedrostka „bi-„ i zromanizowanej wersji greckiego słowa „kyklos” (koło). Ktoś w tej chwili być może pomyślał: „wszystko ok ale a co tutaj robi angielski?”. Spieszę wyjaśnić, że zapożyczeń z francuskiego (i pewnie dalej z łaciny) szacuje się, że jest w dzisiejszym (nomen omen) lingua franca, ok. jednej trzeciej wszystkich słów.
Rower w jeszcze bardziej różnych językach
W języku rosyjskim zachowało się archaiczne, już dziś w języku polskim, określenie roweru welocypedem (велосипед). Ciekawe, że język przechowuje w ten sposób historię rozwoju technicznego – „welocyped” to nic innego jak urządzenie do szybkiego przemieszczania się…przebierając nogami po drodze. Francuskie słowo “vélocipède” wzięło się z łacińskiego velox (odmiana velocis czyli „szybki, prędkość”) oraz słowa „pedem” („pes” – „stopa”).
Na koniec dwie ciekawostki. Niektóre języki widzą w rowerze jedno koło, nawet bez niemieckiego napędu (czeskie „kolo”, duńskie i szwedzkie „cykel”). Inne stawiają na prędkość – niemieckie (w Szwajcarii) „velo”. A trudno się pewnie domyśleć, że…
אופניים
…czytane co prawda od prawa do lewa ale wciąż hebrajskie …dwa koła!
W materiale wykorzystano zdjęcie z Wikipedii.
wow!
🙂