Nasze punkty:   Warszawa Zdziechowskiego   Warszawa Skolimowska   Wrocław Polaka

Wyniki wyszukiwania

Piasty biegowe – idealne rozwiązanie do miasta?

Wiele osób pyta nas o zasady działania, rodzaje oraz wady i zalety popularnych w rowerach miejskich piast planetarnych. Aby w pełni usatysfakcjonować czytelnika, poprosiliśmy o napisanie artykułu na ten temat Andrieja – naszego głównego mechanika. Wieloletnie doświadczenie przy serwisie rowerów holenderskich pozwala mu opowiedzieć o nich zdecydowanie więcej niż strony producentów czy fora internetowe. Piasty biegowe nie mają dla niego tajemnic!

Piasty biegowe a rowery miejskie

Andrij Szczypanow

Andrij Szczypanow- główny mechanik Antymaterii

W rytmie żywego pulsu miasta, z rosnącym zapotrzebowaniem na wygodną, zdrową, ekologiczną i modną alternatywę komunikacji odważni wojownicy i wojowniczki miejskiej przestrzeni coraz częściej kierują się do nabycia niezawodnego jednośladu.

I choć świadomość konsumenta cały czas rozwija się w zakresie typów rowerów oraz specyfikacji osprzętowej, kilka tematów nieodłącznych od samego pojęcia „miejski rower” chcielibyśmy naświetlić dla osób planujących nabyć niezawodny sprzęt na lata.

Tym wstępem do cyklu wpisów inspirowanych doświadczeniem nabytym wieloletnim papraniam się w smarach, nasz zespół Antymaterii zaprasza drapieżników wiedzy na milo spędzony czas w świecie zapieczonych śrubek.

Od zawsze pojęcie roweru miejskiego kojarzyło się z ciężką, niezniszczalną machiną, na której będąc uzbrojonym w łopatę, można się zmierzyć z radzieckim czołgiem. Powodem tego jest nierozłączność pojęć: mocny, bezobsługowy, solidny z wagą komponentów. Jednym z najcięższych elementów roweru miejskiego oprócz ramy jest właśnie piasta wielobiegowa, którą mam zamiar Czytelnikowi przybliżyć.

Zaletą mechanizmu planetarnego jest niewymagający ukończenia podstawówki system zmiany biegów, możliwość przełączania ich stojąc w miejscu czy nieobracajac korbowodem, łatwość w utrzymaniu czystości elementów napędowych i mniejszy koszt ich wymiany.

Wadą wszystkich piast wielobiegowych jest właśnie waga, wynikająca z bardziej skomplikowanej konstrukcji, która wymaga użycia mocniejszych i żywotniejszych materiałów. Gorsza jest też dostępność części z powodu skomplikowania mechanizmu działającego na podobnej zasadzie, co samochodowa skrzynia biegów. Poniżej przedstawiam pokrótce najważniejszych producentów piast planetarnych na rynku.

Sturmey Archer

STRURMEY ARCHER to pionierzy piast wielobiegowych. Stworzona pomiędzy przerwami na herbatkę w 1902 roku konstrukcja trzybiegowej piasty pozostała niezmieniona do dzisiaj. Wykonana precyzyjnie i z solidnych materiałów. Przy serwisowaniu tej piasty trzeba uważać, ponieważ jest w 100% rozbieralna i dużo małych elementów nie zostało zabezpieczonych przed wyjęciem. Zdarza się, że przy demontażu całego bloku wyskakują koła zębate, zapadki i sprężynki, których miejsce oraz funkcje wcale nie są oczywiste. Oprócz flagowego modelu, w ofercie znajduje się jeszcze wiele opcji liczby biegów, hamulców i kolorów.

Sachs/Sram

Znana niemiecka firma zajmująca się motorami, motorynkami oraz  częściami do samochodów i rowerów.  Właśnie od produkcji piast rowerowych i łożysk  zaczęła swój rozwój w 1895 roku ta marka.

W swojej ofercie proponują nam proste, niezniszczalne konstrukcje piast z trzema, pięcioma, siedmioma, dwunastoma przełożeniami i dwubiegowy automatyczny model. Konstrukcyjnie nieskomplikowane i dopracowane, z niesamowitą twardością i precyzją w wykonaniu elementów, zwłaszcza łożysk. Bardzo przyjazne i logiczne w rozłożeniu i ponownym złożeniu. Piasty te projektowano jak rzecz, która nie ma prawa się zużyć. Warto zauważyć że Sachs, a później Sram nie mieli w zwyczaju zmieniać swojej piasty z biegiem lat. Co za tym idzie, części od produktów z początku ubiegłego wieku bardzo często pasują do współczesnych modeli.

Obecnie rowerowy dział firmy jest wykupiony przez amerykański koncern Sram. Niestety w ubiegłym roku Amerykanie ogłosili zaprzestanie produkcji piast biegowych.

Sram G8

Piasty Sram’a bazowały na technologii firmy Sachs.

SHIMANO – najpopularniejsze piasty biegowe

Bezwzględny monopol na rynku dostępnego cenowo osprzętu japońskiego producenta obejmuje także segment piast biegowych.

Shimano oferuje piasty trzy, cztero, pięcio, siedmio, ośmio i jedenasto-biegowe.  Klasyczna trójka skonstruowana jest na bazie sprawdzonego popychacza przesuwającego satelity. Wygrywa z konkurencją przede wszystkim dostępnością. Pozostałe modele Shimano pracują na systemie zapadkowym w samej osi piasty. Wyłączają one z pracy niepotrzebne kombinacje satelitów, dzięki czemu możemy przełączać biegi podczas obracania korbą. Serwis tych piast wymaga fachowej wiedzy i doświadczenia.Piasta Shimano Alfine

Poza powyższymi warto wymienić jeszcze niemiecką markę Rohloff, której produkty słyną z niezwykłej trwałości, a zarazem wyrafinowania (i ceny), ale to już temat na osobny wpis.

Piasta Rohloff

14-biegowa piasta Rohloff

W naszym warsztacie podejmujemy się każdych wyzwań w zakresie piast wielobiegowych. W rowerach marki Antymateria zdecydowaliśmy się na trzybiegowe piasty Shimano Nexus. Mają one najlepszy stosunek jakości do ceny, są proste w serwisie oraz stanowią idealny wybór do lekkiego roweru miejskiego.

 

Tekst: Andrij Szczypanow

Edycja: Maciej Ataman

 

Kliknij aby ocenić ten wpis
[Suma: 1 Średnia: 4]

8 odpowiedzi na “Piasty biegowe – producenci i najpopularniejsze modele”

  1. Wojciech pisze:

    Witam. Czy taką piastę wielobiegową można zamontować w zwykłej ramie zaprojektowanej pod kasetę z wieloma zębatkami? A konkretniej:
    Czy rozstaw tylnych widełek będzie odpowiedni?
    Czy da się uniknąć napinacza łańcucha? (bo chcę osłonę Hebie chainglider zastosować)
    Z góry dziękuje za odpowiedź.
    pozdrawiam

    • Maciej Ataman pisze:

      Mówiąc krótko: nie. Rozstaw widełek będzie odpowiedni w przypadku piast z większą ilością biegów, na przykład Shimano Alfine lub Rohloff, ale bez napinacza się nie obejdzie. Niektórzy próbują rozwiązać ten problem, dobierając idealnie wielkości kół zębatych tak, aby łańcuch był napięty. Wystarczy jednak przejechać 200-300 kilometrów, by łańcuch rozciągnął się na tyle aby zagrażać bezpiecznej jeździe.

      • Paweł pisze:

        A ja się nie zgodzę – można zastosować suport na mimośrodzie.

        • Maciej Ataman pisze:

          Jeżeli rama jest do tego przystosowana. Znakomita większość ram zaprojektowanych pod standardowe przerzutki nie jest 🙂 No chyba, że ktoś oferuje wkład suportu z mimośrodem pod tradycyjną mufę BSA, ale trudno mi sobie wyobrazić skuteczne łożyskowanie takiego rozwiązania.

    • Daniel pisze:

      Współczesne ramy pod kasetę się nie nadają, ale te starsze, które miały długie haki poziome (bodajże „campagnolo dropouts”) pod przerzutkę daje się zaadaptować regulując napięcie łańcucha poprzez przesunięcie osi koła (podobnie jak w otwartych hakach torowych z tym, że trochę nie od tej strony xD). Jednak nie jest to zgodne ze sztuką, trzeba naszukać się napinacza osi od ram torowych, który uda się zamontować na zamkniętych hakach i parę innych niuansów. Spełnia to swoje zadanie bo jeżdżę tak od kilku lat (Alfine 8), ale polecać nie będę, a tym bardziej firma nie zaoferuje klientowi czegoś co jest niepewne i upierdliwe… Po każdym zdejmowaniu koła wymaga to chwili zabawy z prawidłowym ustawianiem, nie wygląda ani estetycznie ani solidnie, jednakże wtedy był to jedyny półśrodek… nie dało się znaleźć gotowej ramy z torowymi hakami i rozstawem 135mm, a napinacz rolkowy to właśnie to czego chciałem uniknąć 🙂

  2. Daniel pisze:

    Współczesne ramy pod kasetę się nie nadają, ale te starsze, które miały długie haki poziome (bodajże „campagnolo dropouts”) pod przerzutkę daje się zaadaptować regulując napięcie łańcucha poprzez przesunięcie osi koła (podobnie jak w otwartych hakach torowych z tym, że trochę nie od tej strony xD). Jednak nie jest to zgodne ze sztuką, trzeba naszukać się napinacza osi od ram torowych, który uda się zamontować na zamkniętych hakach i parę innych niuansów. Spełnia to swoje zadanie bo jeżdżę tak od kilku lat (Alfine 8), ale polecać nie będę, a tym bardziej firma nie zaoferuje klientowi czegoś co jest niepewne i upierdliwe… Po każdym zdejmowaniu koła wymaga to chwili zabawy z prawidłowym ustawianiem, nie wygląda ani estetycznie ani solidnie, jednakże wtedy był to jedyny półśrodek… nie dało się znaleźć gotowej ramy z torowymi hakami i rozstawem 135mm, a napinacz rolkowy to właśnie to czego chciałem uniknąć 🙂

  3. Szczecin pisze:

    Czy jak tylna piasta ma standardowo na kulki wejście. To da się zrobić aby włożyć tam łożyska maszynowe? W sensie zrobić tak aby pracowała na łożysku a nie luźno układanych kulkach.

    • Maciej Ataman pisze:

      Teoretycznie można by przy pomocy tokarki przerobić piastę – widziałem kiedyś taki projekt. W praktyce koszty będą dużo większe, a efekt gorszy niż w przypadku kupna nowej piasty na łożyskach maszynowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *